blog:
coś dobrego
Przepis: "Koko, koko, omlet spoko"
Odkąd mam mojego kiciusia omlet to śniadanie najmniej problemowe ze wszystkich. Jajka wbijam do miksera, dosypuję cukier a potem mieszam z mąką. Dzisiejsza wersja nie wymaga odwracania, precyzji, jest po prostu idealna na leniwe śniadanie po ciężkim wieczorze;) Robię go prawie z zamkniętymi oczami. Nie można się pomylić. Moje K. zaparza kawę. Ja bez wysiłku wlewam na patelnię masę i po 5 minutach jedyny problem to czy mamy...